Jakie buty wybrać

Przymierzam się do zmiany obuwia więc mam pytanie, który z poniższych modeli wg. was będzie lepszy:

Nepale:
http://armyworld.pl/product-pol-5734-Buty-Wojskowe-Francuskie-Haix-Nepal-Pro-Oryginal-Nowe-II-Gatunek.html

czy
http://armyworld.pl/product-pol-4706-Buty-Haix-Wojskowe-Brytyjskie-Skorzane-Combat-High-Liability-Goretex-Nowe-II-Gatunek.html

Który z tych modeli lepiej będzie chronił stopę i kostkę oraz jakie są sposoby pielęgnacji?
Jeśli ktoś coś wie byłbym wdzięczny za podpowiedź :slight_smile:

Brytyjskie mam i polecam

Co znaczy “II gatunek”? Używane, czy odklejająca się podeszwa?

II gatunek to drobne wady kosmetyczne, często nawet nie są widoczne gołym okiem, buty zachowują wszystkie swoje właściwości w tym wodoodporność :slight_smile:

@Grab, Szczepan ma francuskie i też je poleca, dylemat dalej pozostał :slight_smile:

Francuskie są ładniejsze i po dylemacie :stuck_out_tongue:

Po ostatnim treningu Szczepciu mówił, że mu te francuskie przemokły, natomiast Haix CHL, których kilka par posiadamy w ekipie, z tego co wiem, jeszcze nie dały się wilgoci w żadnym przypadku. Sam się do nich przymierzam. Membrana w moich Salomonach już niestety się zmęczyła i nie da rady zimą.

W Nepalu masz zamszyk/nubuk :slight_smile:(gorszy w utrzymaniu), w CHL masz skórkę licową + gumowy otok.

@Gumiś dzięki za konkretną odpowiedź :slight_smile:

@ Asza - z kobiecą logiką nie wygrasz :wink:

Gumiś jak pamiętam,to mówiłem,że mi namokły,a nie przemokły. Bo jak wróciłem do domu to skarpetki były suchutkie :slight_smile:

Co do utrzymania to się zgodzę,o nubuk trzeba dbać inaczej masz gówno a nie buta do lasu. Te “tańsze” haixy wyglądają jak wojskowe gumiaki i na pewno są odporniejsze na wodę.

Gumiś: jak długo ciorałeś swoje Salomony? Też o nich myślę głównie ze wzgl. na większą uniwersalność niż Haixów.

Trzy lata stukną zimą. Nie miałem wygodniejszych butów nigdy. Z tego z resztą Questy (i ogólnie Salomony) są znane. Potrafiłem w nich przebiec (nie przełazić - tylko przebiec) ponad 15 km w terenie i czułem się prawie jak w sportowych adikach. Tylko, że jak na buty za 500-600 + PLN mogły być nieco trwalsze. Jakiś rok temu wprowadzili do oferty Questy Origin z licową cholewą (zamiast nubuku), ale najniższa obecnie oferta dostępnych egzemplarzy to ok 650 zł.

Stąd kompromis w postaci Haix CHL na okres jesień-zima. Od wiosny pewnie wrócę do Salomonów, których i tak używam czasami na codzień, bo - jak wspomniałeś - są bardziej uniwersalne (cywilne).

Edit: Po tych trzech latach w Questach puszcza membrana w okolicach zgięcia stopy i trochę odkleja się i szczerbi gumowy otok czuba w tych samych miejsca. Widocznie producent nie przwidział tylu opadów na kolano.

“Biblia” w zakresie sposobów impregnacji butów, zarówno skóry licowej jak i nubuku.

http://skibicki.pl/forum/viewforum.php?f=62&sid=2be949356d3a21fcaa3f677f988c77c4

Gumiś jeszcze jedno pytanie, jak z amortyzacją w tych brytolskich? Da się bez problemu przechodzić dłuższe marsze?

Mivak mówi, że bez problemu. Ludki chodzą ponad 30 km dziennie i mówią, że spoko. Ja swoje będę testował na naszym treningu 05.11. Jutro powinien mi je przynieść kurier.
Tu masz obszerny temat o tych butach: http://www.tactical.pl/forum/index.php?topic=73738.0

Uff rzeczywiście sporawa lekturka :wink:
Podziękować za odpowiedź :slight_smile: