Hej,
No, dorodna wieprzowinka.
Jako, że od niedawna również jestem świniopasem, pozwolę sobie na komentarz.
Na wstępie postaram się przygasić nieco Twój zapał. Ta cena wcale nie jest szałowa. Jest normalna.
Jeśli ten konkretny model, tej konkretnej firmy, w tym konkretnym kolorze obserwujesz i to jest faktycznie promocja - spoko.
Ale jeśli patrzysz na przekreśloną kwotę i mówisz o promocji - hmm.
Odkąd grzebię po stronkach sklepów, świnie zawsze kojarzyły mi się z ceną w okolicach 1,7k.
Rozumiem, że niby P&J, to “lepszy” A&K, bo silnik, bo cośtam. Ok. Spoko.
Fakt - patrząc na FPSy, można by nic w nim nie zrobić. Podpiąć LiPo i tak latać. Da się.
Swoją pierwszą świnię tak na jednej strzelance używałem. Dało radę.
Odpowiadając na Twoje pytania:
- Tak, układ spustowy to w głównej mierze mikrostyk, który jest tak zrobiony, że da radę bez mosfeta na LiPo.
Wiele świń, nawet po tuningu nie ma zamontowanych mosfetów i mikrostyk działa poprawnie.
Efekt palenia styków jest dużo mniejszy, niż w standardowym karabinku szturmowym (np M4 z gearboxem v2).
Wiele osób twierdzi, że mosfet w świni nie ma sensu, że stawia większy opór, itp.
Tu się nie zgodzę, ale dopuszczam taką myśl, że świnia bez mosftu ma rację bytu.
Więc tutaj różnica pomiędzy wskazanymi przez Ciebie napięciami będzie tylko w tym, że na 11,1V wystrzelisz więcej kulek w danym czasie, niż na 7,4V.
Czyli ROF będzie większy. Nic ponadto.
…tzn wzrośnie zużycie części, srutu-tutu.
W przeliczeniu żywotności na ilość wystrzelonych kulek - prawie jeden pies.
Zwłaszcza, że FPS’ów nie masz miliard, tylko 440 (spadnie z czasem jeszcze bardziej w wyniku ubicia sprężyny).
Ja bym brał 11,1V. Zresztą religia mi zakazuje postąpić inaczej.
- Pewnie na necie znajdziesz co do milimetra, ale linijka mówi mi, że jest nieco ponad 4x3x10 cm pod gripem.
No i w cholerę więcej w drumie (ale zakładam że wstręt przed tuningiem obejmuje również i to).
Tak, czy inaczej - wejdzie w cholerę duża batka.
Nie wiem, czy zdzierżyłbym z wtykiem Tamiya i bezpiecznikiem, który zapewne się tam również znajduje.
Jeśli to wszystko zostawisz, jak jest, to nie ma sensu kupować baterii z górnej półki z prądem 60C, czy coś.
Wąskim gardłem będzie tu i tak instalacja elektryczna, a w szczególności Tamiya i bezpiecznik. Nie koniecznie w tej kolejności.
Podsumowując - jak chcesz to kupić i z tym latać, nic dalej nie inwestując - spoko.
Ale ostrzegam, że przy tuningowym wieprzu, Twoja świnka będzie jak pistolecik Heroda przy armacie.
Patrząc realnie - zasięg jak średniacka szturmówka, RoF jak średniacka szturmówka.
Cięższy i mniej poręczny, ale strzelający długimi seriami.
No i ten drum z przełącznikiem w najdebilniejszym miejscu świata…
Nie mówię, że nie ma to sensu. Frajdę będziesz miał na bank.
Ale używanie stockowej giwery więcej, niż na jednej strzelance - jest wbrew moim przekonaniom religijnym.
Pozdro.