MilSim "Bitwa o Lotnisko" - KLUCZEWO - 9.12.2017

a ja powiem tak 2 godzinki w błocie z saperką i moja cera jest jak pupcia niemowlaka :stuck_out_tongue: poza tym wyjechaliśmy ? wyjechaliśmy :smiley:
pozdrawiam pana który nie trafiając granatem w auto postanowił zniszczyć je serią kulek :wink: (frajer)
pozdrawiam też pomysłowość przy budowie barykad na drodze :slight_smile: trzeba było jeszcze gwoździe porozsypywać i był by komplet :wink: (trzeba by opisywać w regulaminie konstrukcje takie barykady)
zwinęliśmy się dopiero po akcji gdzie z jednej strony budynku ktoś krzyczy (nie strzelaj jest stop) a gdy wychodzę z drugiej strony w poszukiwaniu orga dostaje serie na ryj :smiley: (słabe)
co do organizatorów … dla mnie luzik, odprawa późno ale sprawnie. Starali się zażegnać konflikt powstały na polu walki.
Błąd z początkiem gry niewybaczalny ale mi to osobiście nie przeszkadzało :stuck_out_tongue_winking_eye: Ogólnie nie spisywał bym chłopaków na straty :wink:

  • niezapowiedziane brodzenie w błocie
  • sztab i przygotowanie mojej strony konfliktu
  • całkiem fajna walka z przeciwnikiem
  • podejście graczy do samochodów przeciwnika jakby to była własność obopólna i nie należy tego szanować za grosz
  • niezrozumienie zasad przez niektórych
  • komunikacja radiowa (brak zasad)

Spoon nie do końca rozumiem płacz o auto i strzelanie do niego.
Czego się spodziewałeś? Ze bedzie nietykalny? Dodatkowo sposób zniszczenia pojazdu powodował, ze albo cię zatrzymają na barykadzie albo wkurwieni będą walić do auta z replik, bo zanim granat wybuch mieliście dużo czasu by odjechać.
Taka rada na przyszłość jak karocę bolą kulki to zostaw w stajni, bo sorry ale zawsze znajdzie się ktoś z nerwowym spustem.

Oczywiście że wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego że ktoś może strzelać do auta :slight_smile: ale wrzucanie kibli i betonowych wiader na barykady?(niebylo w regulaminie jak i czy mogą być wiec tu też na dwoje babka wróżyła) Strzelanie z 3 metrów w zamknięte szyby ? Rozumiem jakby auto miało szyby otwarte i prowadzony był by z niego ostrzał.:wink:

Pozatym gdy jedno auto stało na pustkowiu a załoga pomagała przy drugim pierwsze zostało hmm przeszukane ? Tutaj już ktoś przegial pałę na Maxa bo jak można bez pozwolenia wchodzić komuś do auta ? Po co ? Chodzi o to że nie niszczysz repliki kolegi bo zabardzo czujesz się w scenariusz więc to samo powinno tyczyc się aut które się pojawiają DLA UROZMAICENIA ROZGRYWKI WSZYSTKIM

Idąc Twoim tokiem myślenia. Kurczę mogłem wziąć swojego altraca z 4x4 i popierdakac 215 km ( tu się chwale) i urozmaicić grę innym. Ale zaraz to auto kosztu 200 kpln i ktos może wpaść na pomysł by do niego strzelać?
Wybacz szkoda mi Waszego auta ale może najpierw rozum a potem fan, bo ludzie są różni i maja różne dziwne pomysły.
Jak to zazwyczaj jest co nie oficjalnie zabronione to dozwolone. :wink:
Nadal się dziwie i nie rozumiem płaczu, a argumenty Twoje do mnie nie trafiają.
Nie liczyliście się z tym wszystkim? A teraz ból dupy. „Sorry taki mamy klimat”- cytując klasyka

Nie byłem na scenariuszu ale pozwolę sobie zabrać głos, biorąc pod uwagę Wasze wypowiedzi.

W przypadku dyskusji Bartka i Spoona bliżej mi do stanowiska Bartka. Pamiętaj Adaś, że ludzie mogli być przyzwyczajeni do pojazdów full kontakt przez nasz Brosowóz, który od zawsze miał takie założenie. Wstawienie do gry jednego takiego i drugiego, z innym zasadami mogło narobić trochę chaosu.

Potwierdzam nasze auto “Brosowóz” zawsze brało udział w rozgrywce na zasadach można napierdalać. Trzeba się z tym liczyć że jakaś lampa czy lakier może ulec zniszczeniu. Co do barykad to właściwie nie dziwię się chłopakom że użyli co mieli pod ręką. Prawdopodobnie nie spodziewali się że przefruniemy przez nie. Zresztą też się tego nie spodziewałem :wink:
Jedyne co mi się nie podobało to tak pomagałem Spoonowi wyciągać jego Ladnka a jakiś 2 gamoni wsiadło do Brosowozu i nie wiem co chcieli tym osiągnąć odjechać? To jak by zabrać martwemu graczowi replikę krzycząc przejmuję twoją broń.
No nic pogadaliśmy sobie z tymi Panami ale chyba nie zrozumieli co się do nich mówi.

Jeszcze co do samej organizacji. Jadąc na ta strzelankę liczyłem się z tym że będzie to zwykła napierdzielanka i tak było.
A szkoda. Macie fajny teren więc wystarczy trochę więcej czasu poświęcić na przygotowanie mechaniki i zadań.
Do tego jako Organizator może nie grajcie jako zwykli gracze a zaopiekujcie się rozgrywką. Będzie łatwiej kontrolować całą sytuację. Bo jeśli ma to wyglądać w ten sposób że organizując “milsima” ściągacie ludzi do Stargardu by się postrzelać w większym gronie to trochę słabo to widzę kolejny raz.

Czyli nic się nie zmieniło :smiley: Uff, dobrze że mnie nie było.

Mimo , że nie było mnie na tym jak że zajefajnym milsimowym spotkaniu pokusze się o komentarz. Z tego co czytam to zbytnio się nie pomyliłem. Poziom samego spotkania , organizacja , planowanie i wykonanie tragiczne. Chyba jedynym plusem był teren , który jest wyczesany. Niestety nie potraficie wykorzystać i tak jego potencjału. Tego się spodziewłem po organizatorach więc nie żałuję i cieszę się, że nie zmarnowałem tylko czasu i paliwa aby wziąć udział w czymś czego nawet nie potrafię nazwać. Filmik instruktażowy to jakaś kpina. Ręce opadają , ale czego więcej można się było spodziewać .

Mimo,iż się z tobą zgadzam Paulus w kwestii scenariusza,widzę,że przypier****** się dla samego przypier*******.

Nie byłeś a krytykujesz-jakie to prostackie. Kto dał Ci prawo do krytyki czegoś w czym nie brałeś udziału?

Rozumiem konstruktywną krytykę uczestników,bo byli i wiedzą co poszło źle.

Natomiast Ty robisz,tylko po to aby im dosrać. Widać,że masz z nimi kosę i wykorzystujesz okazję do pojechania im.

Zamiast pierd****,pokaż im jak to zrobić lepiej,ale nie czekaj… lepiej się przypierdalać z przed monitora :smiley:

Ostatnio wrzuciłeś filmik ze skandalicznym zachowaniem jednej z grup. Sam zachowujesz się nie lepiej - generujesz kwas i wrogą atmosferę. Nie potrzeba nam tego tutaj.

Krytyka, krytyką, ale niech będzie konstruktywna i poparta argumentami.

Kurdę, Szczepan mnie wyprzedził…

PAULUS trochę przesadziłeś.
Ja osobiście nie żałuje że pojechałem i jak pisał Szczepan trzeba pomagać a nie tylko krytykować.

Macie rację sorry przesadzilem, może mnie poniosło. Nie miałem na celu kogoś obrażać , wprowadzać kwasu czy komuś dowalac. Wyraziłem swoje zdanie. Nie jestem tu po to by wywoływać awantury wręcz przeciwnie. Szczepan zachowaj dla siebie teksty pod moim adresem bo też grubo przesadziles.

Wyjde na wiedźmę ,ale masz pecha Paulus czytałam Twojego poprzedniego posta którego usunełeś. Weź Ty się człowieku nad sobą zastanów. A Szczepan nic takiego Ci nie napisał. Sama miałam ochotę to zrobić ,ale zostałam powstrzymana. A żeby nie było niedomówień to Ciebie nie znam i nie widziałam Cię na oczy. Gumiś i Mivak mieli takie same odczucia. Jak mówi Ci to kilka osób to musi coś znaczyć.

A wiec ja tez dodam 2 grosze od siebie.
Moze najpierw plusy:

  • TEREN
  • Darmowe blotne spa podczas akcji ratowania landka
  • Ludzie w sztabie i zorganizowanie przy obronie

A teraz minusy:

  • Organizacja - i tu kilka slow. Odprawa mega sprawnie, jasno objasnione zasady, fajny pomysl z rozdzieleniem na 3 grupy podczas objasniania szczegolow. Cala reszta… Sorry Panowie organizatorzy… Klapa na calego… Juz na etakie samego startu rozgrywki kiedy jedna strona byla praktycznie pod naszym sztabem gdzie wszyscy oczekiwali na przybycie oznaczen dla punktu medycznego i warsztatu…Kilka razy organizowalem cos wiekszego i tak jak wczesniej ktos dobrze wspomnial warto poswiecic sie i odpuscic czynny udzial w grze i modowac scenariusz jako osoby 3 bo no nie ukrywajmy Panowie ale do MILSIM-a troche daleko temu bylo.
  • Gra o zlote kalesony - Panowie i Panie pomine fakt bezsensownego strzelania po autach (ok byly w grze a wiec full kontakt) ale co wam to dalo?? Mechanika okreslala jasno unieruchomienie pojazdu, mam filmik gdzie jeden z graczy (ktory defakto probowal mowiac wprost ukrasc brosowoz bo inaczej tego nie nazwe) z usmiechem od ucha do ucha wali seria z 2 metrow po aucie (ze tak zapytam ulzylo??)
  • Nie trzymanie czasu na respie przez przeciwnikow (nasz dowodca zauwaza po 20 minutach ta sama osoba szturmujaca sztab ktora zostala poslana epicko na respa - co jest niemozliwe aby w 20 minut dojsc na reapa odsiedziec swoje i wrocic),
  • Sorry Panowie i Panie ale niestety nagminna terminatorka (tak moja akcja na balkonie byla celowa i tak przyjalem sroga ilosc kompozytu na klate i tak celowo na to nie reagowalem - z tego co mi wiadomo czesc z was to dobrze odebrala a czesc uznala ze terminatorze.) Osobiscie zadalem pytanie orgowi na odprawie w kwestii dobijania na co dostalem odpowiedz: " mozna po przez klepniecie ale to milsim a wiec preferowane sa repliki". 2 kolegow z przeciwnej ekipy doatala grad kulek odemnie jak i od pozostalych po czym wesolo czekala na medyka… Czyli rozumiem ze majac staze byli przez 30 minut niesmiertelni (skoro milsim to w realu dostajac 30 postrzalow nadal zyjesz no bo przeciez czekasz na medyka.)

No i wisienka a raczej wisienki na torcie.

  • Proba przejecia brosowozu… No Panowie 4 osoby krzycza do was z dystansu max 20 metrow ze auto jest chwilowo offgame i nie gra wy wsiadacie do niego krzyczac ze jedziecie… Gdzie do ciezkiej ku#&*!y nedzy ja sie pytam??? Po czym po chwili wysiadacie bo nie bylo w srodku kluczykow i po chamsku wrzucacie pod niego FP3, po co??
  • Zakonczenie gry - bardzo milo z waszej strony ze poinformowaliscie pozostalych graczy zarowno o rozpoczeciu jak i zakonczeniu rozgrywki…
    I nie wiem Panowie organizatorzy ile jest w tym prawdy (bo zakonczylismy ta farse wczesniej) ale obgadywanie za plecami ze jal to nie skopaliscie tylka taktycznemu i uznanie remisu jest lekko slabe, bo gdyby nie uprzejmosc czlowieka z TS nie mielibyscie nawet CHRONO na czyms takim co nazwaliscie MILSIM…
    Co nie zmienia faktu ze spedzilem ta sobote calkiem milo, nie zaluje rowniez wyjazdu bo zawsze to cos innego. Ale Panowie badzmy szczerzy i nazywajmy na przyszlosc pewne rzeczy po imieniu :wink:
    Tyle z mojej strony jezeli sa jakies pytania zapraszam na pw.

Abstrahując od pozostałych kwestii - tu masz rację, zorganizowane to było źle, skoro tak to wyglądało. Bo zanim doszliśmy pod Wasz sztab (i podjęliśmy daremną próbę ataku od frontu), to czasu minęło niemało.

Hmm. W czasie “akcji na balkonie” wywaliłem pod Twoim adresem trzy magazynki plastiku. Po czym odpuściłem, myśląc sobie “cholera, nie dolatują, przecież Wayne by nie ciął w pręta…”. Przykro mi się dowiadywać, że się co do Ciebie myliłem.

Kwestia “dobijania” została przez organizatorów potraktowana po macoszemu (zresztą - mówiłem Bardanowi na miejscu, że zasady były złe - ponieważ były niejasne). Najwyraźniej podczas odprawy byłem w innej grupie niż Ty, i dla mnie oczywistym było, że dobija się przez odklepanie, tylko i wyłącznie - milsim czy nie milsim. Dla BRoSów, którzy wyszli na nas podczas tego nieudanego pierwszego szturmu, z jakiegoś powodu też było to oczywiste.

A Szela, który tam pod ruinką siedział pod gradem Twoich kulek może 10m przede mną nie miał jeszcze założonej stazy. Bo nasz medyk był w trakcie podchodzenia do niego, kiedy rozległ się wrzask “gra stop!”. Pamiętaj aby, że według zasada - jakie by one nie były - miał 10 min. na założenie stazy, a tego czasu wyczerpać nie zdążył.

Panowie i Panie - czysto moderatorsko - proszę o zachowanie poziomu wypowiedzi. Język polski zawiera bardzo dużo określeń i przecinków, które nie muszą być wulgarne. To nie jest luźny shoutbox tylko popularny wątek, gdzie jednak proszę o powściągliwość w kwestii wulgaryzmów. Dotyczy to także kolegów z administracji.

Gdzie jest przycisk “lubię to”, ja się pytam?
Gumiś - :bulb: kudos points :bulb:

@Errhile:

  • “akcja na balkonie” - czyli nie zrozumiales calej sytuacji. Zauważ, że kompozyt który w tym momencie wysyłałem był tylko pod adresem kolegi, który siedział przy gruzowiskach i zgodnie z tym co przekazał mi org na odprawie powinien zejść… Został uznany przez osoby, które były w pomieszczeniu obok jednogłośnie za osobę nie do końca fair, a więc proste - on gra nie fair to dlaczego ja mam to robić… I to był ten moment, gdzie wyskoczyłem ma balkon i zacząłem być nieśmiertelny, nie dlatego ze cyt: “tne w preta” tylko dlatego, aby posłać w stronę kolegi kolejne magi kompozytu tak dla zasady… Z tego wynika, że Org mówił 3 grupom zupełnie co innego, dlatego wyszedł kwas… Po haśle gra stop część graczy wstrzymała ogień, część miała to gdzieś i dalej strzelała do graczy którzy stali i czekali… (W sumie fajna zabawa co?;))
    Kwestia startu - Org przekazał Jacy info, że idziemy pod sztab, a oni nam zaraz coś na szybko ogarną do oznaczenia tych 2 punktów, bo niestety po raz kolejny byli nieprzygotowani, po czym - bang - idziecie Wy :wink: gdzie my milo i sympatycznie stoimy przed sztabem i czekamy…

Dla przykładu.
Jestem zdania że jak ktoś gra poniżej przyjętego poziomu, to zamiast zniżać się do jego, pokażę mu że mimo tego będę grał uczciwie. Terminatorzy byli, są, będą i odbiegać od pewnego poziomu tylko dlatego że się takiego spotkało jest słabe. Wystarczy wyciągnąć szmatę, podejść i wyjaśnić. Jak delikwent raz czy drugi zostanie upomniany a poprawy nie będzie, to po prosty wiadomo z kim nie grać i tyle.
Druga sprawa, to jak widać “terminatorka za karę” nie jest dobrze odbierana jeżeli ktoś nie zna sytuacji i sami wychodzimy na zwykłego oszusta mimo że chcemy dobrze. To może zapoczątkować reakcję łańcuchową i każdy w grze będzie terminatorem dla przykładu.