23.04.2017 Trening z taktyki zielonej

Pff…

Zaraz nam jeszcze powiedzą że musso też mamy nie zabierać… :slight_smile:

Ja tam nie widzę problemu, tylko pamiętaj - co weźmiesz ze sobą, to będziesz nosił :stuck_out_tongue:

Ku przypomnieniu:

Widzimy się jutro na Mostach. O 10 macie być gotowy,a nie dopiero przyjechać!

Repliki z bateriami i kulkami. Radia też się przydadzą.

Zabrać ze sobą coś do picia i jedzenia. Na parking wrócimy o 16.

Trening odbędzie się nawet jak będzie padało(wyjątkiem będzie ewentualna “ściana” deszczu :wink: ).

Będzie sporo chodzenia. Przy okazji treningu przejdziemy się przez Mosty i Klucz aby Ci co nie byli mieli okazje zobaczyć te miejscówki.

Będę na 80% :slight_smile:

Podziękował jeszcze raz za tak liczne przybycie :slight_smile:

Nie spodziewałem się takiego odzewu. To cieszy :slight_smile:

Mam nadzieje,że się podobało. Tym treningiem chciałem pokazać,że można się bawić w trochę taktyczniejszy sposób i też czerpać z tego przyjemność. Ogólnie temat został liźnięty z każdej strony,teraz zostało tylko ćwiczenie i doskonalenie.

Fotki będą jak będą.

Wszelkie uwagi,sugestie mile widziane-pomoże to poprawić kolejne spotkania.

Na samym początku chciałem podziękować Szczepanowi i całej grupie t.Ch. (Może prawie całej :smiley:) za organizacje treningu. Bardzo cieszy mnie też fakt że frekwencja była tak wysoka. Pogoda dopisała wyśmienicie.

Ja osobiście bawiłem się bardzo dobrze. Zrządzenie losu sprawiło że kilka osób w tym ja oddzieliliśmy się od głównej grupy treningowej. Mam nadzieje że tym samym udało się nam wprowadzić trochę więcej realizmu i zabawy do całej imprezy.

Ogólnie bardzo fajnie że jest taka inicjatywa i mam nadzieje że będzie ona kontynuowana. Pamiętajmy o tym że stopień wyszkolenia indywidualnego i grupowego przekłada się później na jakość scenariuszy czy niedzielnych strzelanek. Tak więc dobrze by było żeby każdy znał podstawy taktyki czy chociażby poruszania się w terenie zielonym. A taki trening to chyba bardzo dobry pomysł żeby takie umiejętności zdobyć i rozwijać.

Nie wiem jak wyglądał trening z perspektywy osób które uczestniczyły w nim bezpośrednio ale moje odczucia były jak najbardziej na plus. Z mojej strony mogę powiedzieć że na treningu szlifowaliśmy:

  • szybkie przemieszczanie się małego oddziału w terenie,
  • uprzykrzanie życia naszym przeciwnikom,
  • przygotowanie zasadzki na dużo liczniejszy oddział wroga,
  • skryte bytowanie :sunglasses: (czyt. żarcie surowej kiełby na moście),
  • zrywanie kontaktu ogniowego i ucieczka,
  • oraz wprowadzanie oddziału przeciwnika w zasadzkę (nad czym finalnie musimy jeszcze popracować :smiley:).

Pozdrawiam wszystkich obecnych mimo niezbyt przychylnych warunków atmosferycznych i do zobaczenia następnym razem :slight_smile:

Dziękuję za trening, cierpliwość i miło spędzony czas ekipie t.Ch i uczestnikom.

Szerze nie ma nic do zarzucenia. Same pozytywy.

  • Odpowiednio wzrastający poziom trudności. Na początku rzeczy proste i ćwiczenia, a później łączenie różnych technik i w końcu trening bojowy. Nie było ani nudno, ani zbyt szybko.
  • Dobranie par zielony + doświadczony to strzał w dziesiątkę.
  • Uwagi na bieżąco, szczególnie że zawsze był ktoś doświadczony obok i mógł podpowiedzieć.
  • Żywy przykład. Myślałem że to będą raczej omawiane techniki i ich próby w jednym miejscu, a zamiast tego otrzymałem fajny spacer i trening nie do końca na sucho.

Oczywiście żeby przyswoić to wszystko potrzeba trochę więcej praktyki niż te 6h, ale teraz przynajmniej wiem w jaki sposób myśleć, nawet w trakcie głupiej strzelanki. Zobaczymy czy uda mi się kupić kurtkę i magi, to może zdążę na Jenota, bo nie powiem, trochę się napaliłem na więcej :stuck_out_tongue:.

BTW. Pogoda była niezła. Przecież na milsimach nie ma zagwarantowanego słońca, więc trzeba się dostosować do tego co jest :slight_smile:.

Było fajnie, fajnie się dowiedzieć czegoś innego/nowego. No i fajnie nie postrzelać i się dowalić plecakiem :smiley:

Tak, postrzelać :sunglasses:

Zdjęcia z dzisiaj:

Dzięki za trening, fajnie było połazić, pasują mi treningi z małym op-forem bo nie są nudne :slight_smile:

W załączeniu track, wyszło 6.02 km.

Dziękuję ekipie t.Ch. za całkiem wartościowy trening (z poziomu świerzaka), powiem szczerze, nauczyłem się sporo, większość spraw nie była dla mnie dotąd znana. Ciężko spamiętać za pierwszym razem wszystkie znaki, ale bezgłośne poruszanie się po lesie jest tego warte.
Mam nadzieje, że będziecie organizowali często podobne treningi, z grupami op-for, bo to wywiera lekką, ale zawsze, presję i trzeba szybciej podejmować decyzje.
Jak zdobędę trochę sprzętu(lepsze buty, podstawowy mundur, plecak itp) to bardzo chętnie wezmę udział w większych/dłuższych akcjach leśno-terenowych.

Kleszcze są, my z Kordianem przynieśliśmy w sumie 4 na sobie.

Pogoda była w kratkę, mimo tego bawiłem się świetnie.
Dzięki za zdjęcia
Pozdrawiam i do zobaczenia na przyszłych treningach :slight_smile:

No to przy okazji kleszczy - permetryna, panowie, permetryna.
DEET też nie jest zły, ale z mojego doświadczenia to permetryna naprawdę robi robotę.

Instrukcja dla niezorientowanych:

  1. Kupujemy w (sensownym) sklepie zoologicznym preparat “Muszka” (lub “Muszka Plus” - różnią się stężeniem, działają oba) za kilkanaście złotych.
  2. Wynosimy mundur z domu (np. na balkon),rozwieszamy i spryskujemy preparatem. W miarę obficie. Szczególnie przy otworach. Zostawiamy do wyschnięcia.
  3. Po każdym praniu munduru powtarzamy zabieg. Dla własnego spokoju co parę miesięcy też, nawet, jeśli mundur nie był prany.
  4. Na wszelki wypadek nie pozwalamy kotu spać na naszym mundurze - permetryna Mruczkowi szkodzi.

Na wszelki wypadek: permetryny nie stosujemy bezpośrednio na skórę.

To jest złota porada, która powinna być dodawana przy ogłoszeniach strzelanek.

Informacja dodawana przy ogłoszeniach strzelanek? A po jaką cholerę? Toż to indywidualna sprawa każdego osobnika. Tak samo jak wysokie buty aby chronić kostki, nakolanniki by chronić kolana, rękawiczki… mam wymieniać dalej?